POLSKA
***
W sobotę w Warszawie odbył się długo zapowiadany Super Mecz pomiędzy triumfatorem Ligi Mistrzów Realem Madryt a włoską Fiorentiną. Dość niespodziewanie zakończył się porażką Królewskich, ale nie wynik był tu najważniejszy. Kibice mogli przecież na własne oczy zobaczyć swoich ulubieńców: Jamesa Rodrigueza, Garetha Bale'a, Sergio Ramosa czy Cristiano Ronaldo.
A nawet dwóch Cristiano Ronaldo, bo w trakcie meczu na boisko wbiegł kibic przebrany w strój Realu z numerem 7 i nazwiskiem portugalskiego gwiazdora na plecach, wprawiając tym samym w konsternację piłkarzy i widzów zgromadzonych na Stadionie Narodowym. Śmieszne? Być może dla niektórych. Dla mnie zdecydowanie nie. W ostatnim czasie wtargnięcia kibiców na boisko stały się plagą. Widzieliśmy to podczas mundialu, widzieliśmy to już w polskiej ekstraklasie, wreszcie w sobotę na Stadionie Narodowym. Organizatorzy nie potrafią nad tym zapanować.
W większości przypadków kibice wbiegający na plac gry są przyjaźnie nastawieni. Chcą uściskać swojego idola, skupić na sobie uwagę widzów, pokazać się w telewizji. Niby nic złego, ale co się stanie gdy trafimy na jakiegoś prawdziwego szaleńca? Czy musi dojść do tragedii, aby dostrzec powagę sytuacji? Miejmy nadzieję, że nie i plaga zostanie w porę zwalczona.
***
Stało się to, na co zanosiło się od dawna. Mariusz Rumak został zwolniony z Lecha Poznań. Najwyraźniej po trzech latach nieustannych kompromitacji w europejskich pucharach działacze Kolejorza doszli do wniosku że hasło "Na Rumaku do Europy" nie zostanie już zrealizowane.
W zespole od pewnego czasu nie tylko nie było widać poprawy, ale można było zauważyć wręcz regres. Dwa lata temu pogromcą poznańskiej ekipy w eliminacjach Ligi Europejskiej był AIK Sztokholm, rok temu Żalgiris Wilno, teraz półamatorzy z FC Stjarnan. Co byłoby za rok?
FC Santa Coloma? SS Murata? Na szczęście tego się już nie dowiemy. Póki co, tymczasowym trenerem Lecha został Krzysztof Chrobak, który swoją pracę zaczął od remisu z Pogonią Szczecin. Spekuluje się, że od 1 września posadę szkoleniowca przejmie Maciej Skorża, który ma na swoim koncie tytuły mistrza Polski, Puchary Polski, ale także pucharową kompromitację
z estońską Levadią...
***
Natomiast po kompromitacji natury organizacyjnej musi pozbierać się Legia Warszawa. Krzywdząca decyzja UEFy o walkowerze na korzyść Celtiku podziałała najwyraźniej mobilizująco na stołecznych piłkarzy, którzy odnieśli drugie z rzędu wysokie zwycięstwo w lidze, tym razem w Białymstoku. Skoro jesteśmy już przy pucharowiczach to warto odnotować, iż pierwsze w sezonie ligowe zwycięstwo zanotował chorzowski Ruch. Oby to był dobry zwiastun przed czwartkowymi meczami w decydującej fazie eliminacji Ligi Europejskiej.
ŚWIAT
***
Do dramatycznego zdarzenia doszło we Francji po zakończeniu meczu PSG - Bastia. Napastnik gości 34-letni Brazylijczyk Brandao po ostatnim gwizdku sędziego, w tunelu prowadzącym do szatni uderzył głową w twarz kapitana paryżan Thiago Mottę, łamiąc mu nos. Podczas meczu doszło do kilku starć pomiędzy obydwoma zawodnikami. Być może reprezentant Włoch, pochodzący przecież z Brazylii, w jakiś sposób sprowokował swojego rywala. Tak czy inaczej, nie usprawiedliwia to skandalicznego zachowania zawodnika. Należy się spodziewać surowej kary dla Brandao. Prezydent PSG Katarczyk Nasser Al-Khelaifi domaga się dożywotniej dyskwalifikacji.
I trudno mu się dziwić. Skoro Legia za błąd administracyjny zostaje ukarana walkowerem, skoro Luis Suarez za ugryzienie rywala dostaje karę 4-miesięcznej dyskwalifikacji, to Brandao powinien odpocząć od piłki co najmniej rok. Choć biorąc pod uwagę słuszny, jak na piłkarza, wiek Brazylijczyka, wydaje się, iż w ten niechlubny sposób zakończył właśnie swoją karierę.
***
W Anglii ruszyła Premier League, uznawana przez wielu kibiców za najlepszą ligę na świecie. Większość meczów zakończyła się wygranymi faworytów. Po trzy punkty sięgnęły m.in. Manchester City, Liverpool czy Arsenal. Zawiódł Manchester United. Po efektownych zwycięstwach w okresie przygotowawczym wydawało się, że Louis van Gaal po fatalnym poprzednim sezonie poukładał zespół i znów będzie on jednym z głównych faworytów do końcowego triumfu. Czyżby wróciły demony z poprzedniego sezonu? Za wcześnie by cokolwiek wyrokować, wszak przed nami jeszcze 37 kolejek, jednak fani Czerwonych Diabłów mogą mieć powody do obaw.
***
Do niecodziennego zdarzenia doszło w lidze rumuńskiej. W meczu Steaua Bukareszt - Pandurii Targu Jiu fenomenalnym wyczynem popisał się napastnik Steauy Claudiu Keseru. Otóż, gospodarze rozgromili rywala 6:0 a wszystkie bramki zdobył wspomniany Keseru, notując przy tym dwa klasyczne hat-tricki! Szacunek!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz